Renata Pogorzelska
Krzyże i figurki w parafii Zielona
Przydrożny krzyż
 Kwiatami gra me pobliże,
 gdy szum się pustki niem przetrze...
 Wiszę wysoko, wtulony krzyżem
 w białą czereśnię na wietrze...
 Czereśnia w kwietnym rozroście
 siebie – czy krzyż mój kołysze...
 O nic mnie teraz ludzie nie proście!
 Tak szumi, że nie usłyszę...
  autor:Beata Obertyńska
Zewnętrznym
 wyrazem uczuć religijnych  Polaków są nie tylko kościoły, ale również 
kapliczki i krzyże pojawiające w każdym mieście, miasteczku, wiosce, 
osadzie czy na rozstaju dróg. Jesteśmy przyzwyczajeni, że stoją tu od 
zawsze, pojawiają się nowe, są elementem naszego krajobrazu. Często te 
przydrożne kapliczki i krzyże są nie tylko wyrazem żarliwej wiary, ale 
również prawdziwymi dziełami sztuki ludowej. Nie zapominamy o nich. 
Miejscowa ludność dekoruje te miejsca kultu religijnego, modli się przy 
nich ,a także uczestniczy w odprawianych przy nich nabożeństwach.
Skąd
 wzięła się nazwa kapliczka?Jak podaje słownik „Nazwa kapliczka pochodzi
 od łacińskiego słowa cappa tj.płaszcz.” Chodzi o płaszcz św. Marcina, 
biskupa z Tours, wdziewany jako tarcza ochronna przez królów francuskich
 podczas wypraw wojennych. Cela, w której przechowywana była owa cappa 
Sant Martina, zwała się kaplicą, a jej dozorcy kapelanami
Kształt
 kapliczek polskich zainspirowany tradycją architektury rodzimej zależał
 od fantazji twórczej artystów ludowych, ale wszystkie można podzielić 
na trzy grupy: nadrzewne, na słupach i naziemne. Ciekawe były również 
miejsca, gdzie je stawiano: na skrzyżowaniu dróg, w dawnym siedlisku 
złych demonów, przy wejściu do wsi lub miasta, w miejscu samobójstwa, 
mordu, znalezienia dziecka niechrzczonego, cudownego objawienia, koło 
studni lub źródeł z cudowną wodą, a także na mogiłach ludzi pochowanych w
 polu lub lesie. Stawiano je z wdzięczności za nieoczekiwaną łaskę, za 
wyleczenie z choroby, za uchronienie od pomoru, głodu i innej klęski, za
 wysłuchanie próśb, z pobożności jako ofiarę dziękczynną za wybawienie z
 niebezpieczeństwa oraz w akcie pokuty za ciężkie grzechy. Były one 
wyrazem modlitwy za dusze nieszczęśliwych i zamordowanych niewinnie, 
jako święty znak upamiętniający miejsca zgonu i wiecznego spoczynku 
ludzi nieznanych. 
Informacje o kapliczkach zaczerpnięto z książki Tadeusza Seweryna „Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce” 
 
 Przy ulicy Piwnej w Zielonej znajduje się figurka wystawiona przez mieszkańców Zielonej i okolicznych miejscowości.
 Dawne przekazy mówią o tym, iż powodem 
jej wystawienia było działanie sił nieczystych w tym miejscu, inaczej 
"przeszkadzanie". Pani Genowefa Sokół powołując się na swojego ojca 
twierdzi, iż w tym miejscu, gdzie dziś stoi figurka ludzie gubili drogę 
nocą, a także za dnia. Ojciec pani Genowefy też doświadczył podobnego 
zdarzenia. Kiedy o zmierzchu wracał tamtędy z pola furmanką , konie 
stanęły dęba i nie chciały ruszyć dalej. Nie był to odosobniony 
przypadek, ponieważ ludzie, którzy znaleźli się w tych okolicach pieszo 
lub konno często byli nękani przez duchy i niewyjaśnione zjawiska.
To miejsce stało się na tyle 
niebezpieczne, że mieszkańcy Zielonej, Osówki, Małego Lasu i Baraków 
wspólnie postanowili postawić tu figurkę, by obecność Matki Bożej i 
modlitwy do niej odegnały złe duchy.
Wkrótce okazało się, że wspólne modlitwy
 i wstawiennictwo Maryi rzeczywiście okazały się skuteczne, bo dziwne 
zjawiska stopniowo ustawały. W ludzi wstępowała otucha, że Bóg czuwa nad
 wsią.
Przy samej figurce posadzono trzy lipy, 
których korony tworzyły  piękny zielony baldachim nad figurką. Niestety z
 powodu swojego wieku musiały zostać ścięte  i dziś rosną tam tylko 
tuje.
                                                              
  | 
Figurka przy ulicy Piwnej w Zielonej. Fot. R. Pogorzelska
  | 
Kolejna figurka w Zielonej mieszcząca 
się przy ulicy 1 Maja obok dawnej posesji rodziny Szyfrów została postawiona, 
by ustrzec jak największą liczbę mieszkańców Zielonej przed panującą 
wtedy epidemią cholery na naszych terenach. Ta straszna choroba zbierała
 codziennie swoje śmiertelne żniwo, więc mieszkańcy zebrawszy się 
podjęli decyzję o postawieniu figurki. Pani Genowefa Sokół twierdzi, że 
powstała ona szybko, a zaangażowanie mieszkańców było wielkie. Gdy już 
powstała, codziennie zbierali się wokół niej mieszkańcy wsi, aby Matka 
Boża uchroniła jak największą liczbę ludzi od cholery. Modlitwy te były 
wysłuchane, gdyż od tej pory epidemia zaczęła stopniowo ustępować.
Pani Genowefa słyszała od swojego ojca o
 historii, gdy trzy kobiety tkające przędzę na kołowrotkach, któregoś 
dnia z jakichś przyczyn nie przyszły na wspólną modlitwę pod figurkę  i w
 krótkim czasie zmarły na cholerę.
Epidemie cholery w Polsce miały miejsce w latach 1668 , 1831, 1848-55 . W 1830 roku podczas Powstania Listopadowego epidemia cholery została przywleczona do Polski przez wojska rosyjskie.
  | 
Fot.R. Pogorzelska
  | 
  | 
Figurka 
przedstawiająca Matkę Boską w okręgu drzew . Znajduje się na terenie 
dawnego parku dworskiego w Zielonej.Fot. R. Pogorzelska
  | 
  | 
Ta sama figurka, brak jest napisów.Fot. R. Pogorzelska
  | 
  | 
Fot.R. Pogorzelska kapliczka przy kościele w Zielonej
  | 
  | 
fot. Jan Czapliński, kapliczka w dawnej miejscowości Baraki
  | 
  | 
| fot. Jan Czapliński | 
  | 
fot. Jan Czapliński , kapliczka  w  dawnej miejscowości Baraki
  | 
  | 
| Kapliczka z datą 1901 oraz nieczytelnym napisem, dawna miejscowość Baraki, fot. Jan Czapliński | 
  | 
| Figurka w nieistniejącej już miejscowości Gościszka-Baraki, fot. Jan Czapliński | 
  | 
Figurka w Zielonej, na rozstaju dróg, fot. R. Pogorzelska
  | 
Informacje o krzyżach i kapliczkach, a także okolicznościach ich powstawania w Zielonej będą uzupełniane.
 
Komentarze
Prześlij komentarz